Mistrzostwa zakończone, emocje trochę już opadły, więc pokuszę się o napisanie kilku swoich przemyśleń.
Przede wszystkim, chciałbym uderzyć się w pierś. Nie wierzyłem. Ani w sukces tej imprezy, ani w selekcjonera Antigę, ani w jego drużynę. W swoich czysto sportowych prognozach przed rozpoczęciem Mistrzostw pomyliłem się niemal co do jednej. Para francuskich selekcjonerów fantastycznie to wszystko poukładała, zarówno od strony sportowej, jak i mentalnej. MŚ poprzedziło wiele wewnętrznych konfliktów i nie sądziłem, że Antiga z Blainem będą w stanie zbudować tak wspaniałą atmosferę, która moim zdaniem była niezwykle istotnym elementem składającym się na końcowy sukces.
Odnośnie indywidualnych laurek, to dla mnie zdecydowanie głównymi bohaterami są Mariusz Wlazły, oraz Michał Winiarski. To oni, wg. mnie, byli naszymi najważniejszymi zawodnikami i to im w głównej mierze dziękuję za ich postawę i sportową klasę. Trochę dziwi mnie to, że obaj zdecydowali się zakończyć kariery reprezentacyjne po takim sukcesie, ale szanuję ich decyzję i rozumiem przedstawione przez nich argumenty.
Kolejną postacią, która zasługuje na wielkie brawa jest bez wątpienia Mateusz Mika. Mimo, że wciąż nie jestem do niego do końca przekonany, cofam swoje słowa o tym, że nie może się już bardziej rozwinąć. Ma potencjał i myślę, że pod skrzydłami Anastasiego, w klubie, w którym będzie czołową postacią, może dokonać sporego skoku jakościowego.
Poza tym bardzo podobało mi się to, że o sukcesie naszej ekipy decydowała nie szóstka, czy siódemka zawodników, a praktycznie cała dwunastka. Antiga, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie boi się robić zmian i, co najważniejsze, fantastycznie wyczuwa momenty, w których należy ich dokonywać. Wielkie brawa dla Możdżonka, Kubiaka, Konarskiego, czy Gumy, którzy w wielu momentach, wchodząc z ławki, okazywali się kluczowymi elementami, decydującymi o naszym zwycięstwie.
Bardzo cieszę się z tego Mistrzostwa, gdyż nasza siatkówka potrzebowała takiego impulsu. Od jakiegoś czasu odnosiłem wrażenie, że zainteresowanie siatkówką w naszym kraju leci na łeb, na szyję. Ten sukces powinien znów odbić się na popularności tej dyscypliny, zapełnić hale, które coraz częściej świeciły pustkami, nawet podczas ważnych meczów czołowych drużyn. W przyszłym sezonie na polskich parkietach wystąpi wielu medalistów tegorocznych Mistrzostw Świata i trzeba to wykorzystać również marketingowo.
Jeszcze raz brawa dla całej biało-czerwonej ekipy za całe Mistrzostwa i podziękowania za wiele cudownych emocji
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)